Ekspert dzieli się smutną opinią na temat Melanii Trump w związku z wyburzeniem Wschodniego Skrzydła

Biuro Melanii Trump we wschodnim skrzydle nie istnieje, ponieważ Donald Trump buduje na jego miejscu salę balową za 300 milionów dolarów.

Chociaż Melania może przeprowadzić się gdzie indziej, ekspert wypowiedział się na temat ponurej rzeczywistości, jaką będzie musiała nieść ze sobą jej rola w jego prezydenturze.

Rozbiórka Skrzydła Wschodniego, w którym znajduje się Biuro Pierwszej Damy, Kolumnada Wschodnia i Ogród Jacqueline Kennedy, wywołała zarówno pochwały, jak i sprzeciw. Niektórzy uważają to za słuszny krok, podczas gdy inni są oburzeni tą decyzją.

Dla Melanii Skrzydło Wschodnie było biurem w pierwszej kadencji, gdzie wykonywała różne obowiązki, między innymi w 2018 roku posadziła 40 czerwonych drzew w Kolumnadzie ku czci poległych żołnierzy. Rozbiórka pozostawiła jej niewiele możliwości wyboru miejsca pracy, a doniesienia sugerują, że dzieliła się swoimi obawami za zamkniętymi drzwiami.

Jej była szefowa sztabu, Stephanie Grisham, przyznała w CNN, że decyzja o zburzeniu skrzydła „łamie jej serce”.

Dodała, że ​​szybka rozbiórka była brutalna i porównała ją do burzenia „domu skazanego na zagładę”.

Niektórzy postrzegają rozbiórkę jako odzwierciedlenie roli Melanii w administracji Trumpa. Jej druga kadencja była spokojniejsza, a Melania zatrudniła tylko pięciu stałych pracowników, z których żaden nie pracuje obecnie we Wschodnim Skrzydle.

Profesor Katherine Sibley, w rozmowie z „The Guardian”, argumentowała, że ​​skrzydło wschodnie było tradycyjnie miejscem, w którym pierwsze damy mogły wykonywać ważne zadania. Jej zdaniem, wyburzenie odzwierciedla, jak mało ceniona jest pozycja Melanii w Białym Domu Trumpa.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *