Viktor Petrovich, dyrektor firmy budowlanej, był pragmatycznym i surowym człowiekiem. Wszystko w jego życiu było podporządkowane logice:
kalkulacja, wydajność, wyniki. Nie wierzył w przypadki i uważał, że każdy powinien być na swoim miejscu – menedżer powinien sprzedawać, inżynier powinien projektować,
a sprzątaczka powinna myć podłogi i nie przeszkadzać ważnym osobom.