„Myślisz, że wrócę do ciebie, gdy już pozbyłam się całego smutku?” – odpowiedziała Ksenia z uśmiechem, zdając sobie sprawę, że prawdziwe szczęście odnalazła z Kiryłem.

Czy znajdzie szczęście w swoim nowym życiu?

Ksenia przyszła do pracy zdenerwowana, dzień wcześniej rozwiodła się z mężem. Jej koledzy wiedzieli o wszystkim i widząc, że nie jest sobą, że jest zagubiona, dodawali jej otuchy, jak tylko mogli:

– Kisiuszko, co się stało, że rozwiodłaś się z mężem? Spokojnie – nie jesteś pierwsza i nie ostatnia. Jesteś silna i wychowasz synów. A twój mąż będzie tego żałował.

Najważniejsze, żebyś się nie załamywała – powiedziała jej Katia, która również jest rozwiedziona od pięciu lat.

– Katya ma rację – wtrąciła Lera. – To tacy mężczyźni, jak widzą, że ich żona przeżywa trudne chwile po rozwodzie, że nie jest sobą, to się cieszą, jakby było jej naprawdę źle beze mnie.

Ale jak widzą swoją byłą zadbaną, pogodną – to im się smutno robi. Są źli, że mogą bez niej dobrze żyć. Więc Ksyusha, trzymaj się, a wszystko będzie dobrze!

Ksenia zgadzała się ze swoimi kolegami, ale w głębi duszy wciąż myślała:

— Łatwo im się rozmawia z zewnątrz, ale jak ja mam żyć z dwoma chłopakami za jedną pensję, zwłaszcza że kochają ojca? Musimy się do tego jakoś przyzwyczaić.

Ksenia rozwiodła się z mężem po dziesięciu latach wspólnego życia. Pewnego dnia Andriej wrócił z pracy i powiedział:

  • Zostawiam cię dla innej. Nie mamy rodziny, nie kocham cię. Coś się stało, przestałem kochać.
  • Pewnie znalazłeś młodego, dlatego cię tam przyciągnęło, jesteś psem, jak wielu mężczyzn…

_1

  • Nie, nie do młodej kobiety, wyjeżdżam do kobiety z dwójką dzieci.

„Nie strasz mnie, Lenusiu” – śpiewała Lesja słodkim głosem, nieświadoma nadchodzących konsekwencji swojej ingerencji w życie syna siostry.
Czytaj również:
„Nie strasz mnie, Lenusiu” – śpiewała Lesja słodkim głosem, nieświadoma nadchodzących konsekwencji swojej ingerencji w życie syna siostry.

– No cóż, racja, porzucasz swoje dzieci i będziesz wychowywać cudze. Dobrze, nie wracaj, nie oczekuj, że cię zaakceptuję. Nie wybaczę ci – powiedziała żona, starając się zachować spokój, ale myślała: – On nie zobaczy moich łez, zdrajca.

Później, kiedy trzasnął drzwiami i wyszedł ze swoimi rzeczami, pojawiły się łzy. Kiedy trochę się uspokoiłam, pomyślałam:

— Jak to możliwe? Mój mąż zostawił mnie dla kobiety z dwójką dzieci, a jej mąż zostawił ją dla innej. To niesamowite, jak to się wszystko potoczyło, okazało się, że wszyscy jesteśmy w tej samej sytuacji. Ale kobieta, dla której Andriej mnie zostawił, powinna była zrozumieć, jak trudno jest być samemu z dwójką dzieci. I to jej nie powstrzymało, mimo że sama była w takiej samej sytuacji. Nie rozumiem, dlaczego musiała zniszczyć czyjąś rodzinę. Czy naprawdę nie było wolnych mężczyzn? Przecież teraz mieszkamy w tej samej okolicy, a dzieci często widują Andrieja.

Ksenia nie miała czasu myśleć o sobie, usiąść i płakać, musiała opiekować się synami. Ojciec nigdy do nich nie zadzwonił ani nie zapytał, jak sobie radzą bez niego po jego odejściu. I nie wiedziała, co powiedzieć dzieciom. Pewnego dnia spotkały go na ulicy i podbiegły do ​​niego:

  • Tato, tato, – a wieczorem czekali na jego powrót do domu.

Ksenia długo z nimi rozmawiała tego wieczoru, odrywając ich od myśli o ojcu, ale oni wciąż na niego czekali. Ksenia straciła panowanie nad sobą i następnego dnia zadzwoniła do swojego byłego:

  • Mógłbyś chociaż odwiedzić dzieci albo pójść z nimi na spacer. Jeśli nie chcesz się ze mną widzieć, to je z tobą wyślę. Rozwiodłeś się ze mną, nie z dziećmi. Możesz się z nimi spotykać po szkole, to nie wina dzieci, że znalazłeś kogoś innego, jak mam im to wszystko wytłumaczyć?

_2

Ale Andriej słuchał cierpliwie i nie odpowiadając, rozłączył się. Wtedy Ksenia w końcu zrozumiała, że ​​nie potrzebuje dzieci. Czas mijał. Dzieci w końcu przyzwyczaiły się do życia bez ojca, przestały go pamiętać, a nawet jeśli spotykały go na ulicy, to przechodziły obok.

Oczywiście Ksenia starała się odwrócić uwagę dzieci. Gdy tylko miała wolny weekend, gdzieś z nimi szła. Do parku, do kina, na wystawy dla dzieci. W chłodne dni siedziały w domu, widziała, że ​​dzieci są smutne, i wtedy zajmowała je czymś. Mogły coś razem upiec. Dawała im gotowe ciasto i mówiła:

Mężczyzna daje swoją pensję kobiecie z dzieckiem, która prosi o pieniądze na bilet – następnego dnia pod jego dom podjeżdża luksusowy czarny SUV
Przeczytaj także:
Mężczyzna daje swoją pensję kobiecie z dzieckiem, która prosi o pieniądze na bilet – następnego dnia pod jego dom podjeżdża luksusowy czarny SUV

  • Rób co chcesz, to mi przychodzi na myśl.

A chłopcy próbowali, lepili różne zwierzątka, kostki, kulki. A potem, kiedy wszystko się upiekło, szukali swoich „dzieł sztuki” i zjadali je, częstując mamę i siebie nawzajem. Kseni było ciężko, to był wstyd dla dzieci, ale musiała żyć i wychowywać synów. Przynajmniej uczyli się normalnie w szkole i nie sprawiali kłopotów, nauczyciele nigdy się na nich nie skarżyli, wręcz przeciwnie, chwalili ich na zebraniach z rodzicami.

Pewnego zimowego dnia Ksenia spieszyła się z pracy do domu i poślizgnęła się i upadła niedaleko domu. W tym momencie podbiegł mężczyzna i pomógł jej wstać. Zobaczyła, jak wyskakuje z zaparkowanego samochodu. Torba z zakupami leżała z boku, ale nie była rozerwana. Podniósł ją i podał Kseni.

„Dobry wieczór” – powiedział uprzejmie.

„No cóż, jak bardzo możesz być dla mnie miły, jeśli się przewrócę?” powiedziała niezadowolona, ​​ale w porę oprzytomniała i odpowiedziała niezwykle uprzejmie: „Dzień dobry i dziękuję”.

Mężczyzna, najwyraźniej zauważając ból jej nogi, zauważył, że się skrzywiła i potarła kolano:

_3

— Czy możesz pomóc, co jest nie tak z twoją nogą?

— Nie wiem, ale wszystko wydaje się być w porządku, najważniejsze, że nie ma złamania. Trochę boli, ale to od uderzenia.

Od złamanego serca do silnego uścisku: Historia o tym, jak poszukiwaczka złota znalazła prawdziwą miłość i wybrała szczerą drogę!
Przeczytaj również:
Od złamanego serca do silnego uścisku: Historia o tym, jak poszukiwaczka złota znalazła prawdziwą miłość i wybrała szczerą drogę!

– Może cię podwiozę – nie puszczał mężczyzna – ale nie bądź nieśmiały i nie bój się mnie. Nazywam się Kirył. Trafiłem tu przypadkiem, a może nie, pewnie wiedziałem, że tu wpadniesz – próbował żartować.

Ksenia lekko się uśmiechnęła:

  • Nie, dziękuję, mój dom jest tam, mieszkam tutaj, więc doczłapię się. Nie martw się, Kirył, jestem Ksenia. Do widzenia.

Szła w kierunku domu lekko utykając, a Kirył obserwował ją, dopóki nie zniknęła za wejściem.

Dwa dni później Ksenia wracała z pracy i znów zobaczyła Kiryła. Stał przy jej wejściu z bukietem i uśmiechał się.

  • Dzisiaj, mam nadzieję, dobry wieczór, Ksenio?

_4

„Dobrze, dobrze dzisiaj” – uśmiechnęła się.

„W takim razie to dla ciebie” – wręczył jej bukiet.

  • Dziękuję oczywiście, ale z jakiej okazji?

Historia słodkiej Mili, która była zakładnikiem obowiązków rodzinnych, ale znalazła pomoc poza rodziną
Przeczytaj także:
Historia słodkiej Mili, która była zakładnikiem obowiązków rodzinnych, ale znalazła pomoc poza rodziną

  • Bez powodu, tylko żeby się rozkręcić. Z jakiegoś powodu za tobą tęskniłam i postanowiłam się z tobą spotkać. Nie daj Boże, żeby moja pomoc znów była potrzebna. Tak pomyślałam i cię poznałam.

„Dziękuję, ale jak widzisz, dziś chodzę normalnie, nie przewracam się za każdym razem” – zaśmiała się Ksenia.

Słowa doprowadziły do ​​słów i zaczęli rozmawiać, a Kirill zaprosił ją do kawiarni.

  • Nie mogę dzisiaj, Kirył. Moi chłopcy są w domu i nie wiedzą, że mogę się spóźnić, przełóżmy to na jutro. Mam dwóch synów, jeśli już… więc pomyśl…
  • Dobra, zróbmy to jutro. Spotkamy się po pracy, gdzie pracujesz? I uprzedź swoich ludzi, że się spóźnisz, wszystko rozumiem… Mam dwa własne… Miałem…

_5

Następnego dnia w kawiarni opowiedział o sobie.

— Mieliśmy rodzinę, żonę i dwóch synów. Moja żona i synowie pojechali na weekend do wsi, ale ja nie mogłem, pracowałem do późna, musiałem dokończyć projekt. Moja żona i synowie wracali ze wsi z sąsiadem, który mieszkał niedaleko, we wsi, z moją matką. Była śnieżyca, ślisko, stracił panowanie nad samochodem i wpadł pod ciężarówkę. Wszyscy moi krewni zginęli. To było sześć lat temu. Od tamtej pory mieszkam sam — zakończył Kirill ze smutkiem.

  • Och, ile musiałeś wycierpieć, stracić całą rodzinę naraz. Jakże ci współczuję. Przykro mi, że znowu musiałeś przez to przechodzić.

Krewni Borzo próbowali wprowadzić się do mieszkania synowej
Czytaj także:
Krewni Borzo próbowali wprowadzić się do mieszkania synowej

  • Wszystko w porządku. Już się z tym pogodziłem. Pierwsze trzy lata były trudne, nie mogłem się odnaleźć, po prostu chcę mieć zżytą rodzinę. A to jest bardzo trudne…

— A myślałam, że mam kłopoty, bo mój mąż zostawił mnie dla innej kobiety, a potem to się stało…

Ksenia współczuła Cyrylowi, martwiła się, jakby sama była na jego miejscu i powtarzała sobie: „Panie, spraw, aby wszyscy byli zdrowi i żywi”.

Spotykali się przez jakiś czas i Kirył zrozumiał, że Ksenia i jej synowie pomogą mu znaleźć rodzinę. Synowie Kseni dobrze go przyjęli, siadywali z nim wieczorami, a on nawet nie miał czasu, żeby z nią porozmawiać, dzieci całkowicie nim zawładnęły. I jemu się to podobało, Ksenia też. Z czułością obserwowała, jak dzieci tęsknią za męską rozmową, radośnie się bawią, dzielą się nowinami i swoimi młodzieńczymi romansami z Kiryłem.

Nadszedł czas i Kirył oświadczył się Ksenii. Prawdę mówiąc, ona już na to czekała, nie mogła się bez niego obejść.

_6

„Oczywiście, kochanie, zgadzam się i z przyjemnością wyjdę za ciebie za mąż” – ucieszyła się, a Kirył także promieniał szczęściem.

Czas mijał, przyzwyczaili się do życia w przyjaznej rodzinie, smuciło ich, że Ksenia nie mogła urodzić dziecka. Ale jej mąż traktował jej synów jak swoich.

Powiedziałem moim kolegom:

— Wydaje mi się teraz, że przeżyliśmy razem całe życie. Jakby mojego byłego męża nie było w moim życiu, czasami mam nawet wrażenie, że dzieci są z Kiryła.

Żenia doświadczyła strasznej prawdy o podwójnym życiu Siergieja
Przeczytaj także:
Żenia doświadczyła strasznej prawdy o podwójnym życiu Siergieja

Minęło kilka lat i, o dziwo, były mąż zadzwonił po tak długim czasie. Wiedział, że Ksenia jest mężatką, ma drugą rodzinę, widział ich z Kiryłem kilka razy. Widział jedną, na której było napisane, że jest szczęśliwa i to szczęście aż kipiało, a była żona promieniała.

Ksenia odpowiedziała, a jej były zaproponował, żeby zacząć wszystko od nowa. Zaśmiała się i odpowiedziała:

  • Po tym, jak odrzuciłam cały smutek, troski o dzieci, uspokoiłam się, a moje oczy zabłysły szczęściem, myślisz, że do ciebie wrócę. Tak, nawet zapomniałam, że gdzieś istniejesz. Jestem szczęśliwsza niż kiedykolwiek, z Kiryłem mamy prawdziwą rodzinę. Dawno się do ciebie przyzwyczailiśmy, nawet dzieci cię nie pamiętają, nazywają Kiryła tatą, zasłużył na ich miłość. Nie potrzebujemy cię! A ty jesteś dla nas nikim i nie nazywaj mnie.

„Ale bez ciebie czuję się źle i…” – zaczął mówić Andriej.

_7

  • Ale wszystko w porządku, żegnaj!

Może gdyby zadzwonił kilka lat temu, ucieszyłaby się z jego wiadomości, ale nie teraz. Pamiętała, jak jej koledzy mówili jej, że niektórzy mężczyźni, widząc, że ich była żona nie cierpi i jest szczęśliwa bez niego, nie potrafią na to patrzeć spokojnie. A niektórzy, mimo rozwodu, wciąż uważają swoje byłe żony za swoje. Nie wierzą, że ktokolwiek zajmie ich miejsce i że byłych żon też ktoś potrzebuje.

Możesz również przeczytać moje inne publikacje.

Dziękuję za czytanie, subskrypcję i wsparcie. Powodzenia w życiu!

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *