PANIKA PRZEZ PAJĄKA I WYPADNIĘCIE Z DROGI. TA HISTORIA Z ROWU DAJE DO MYŚLENIA

Nocna trasa, chwila nieuwagi i „gość na gapę” w kabinie

Są takie sytuacje, w których człowiek do dziś nie wie, czy bardziej się śmiać, czy złapać się za głowę.

Bo wyobraź sobie: jedziesz spokojnie nocą, w środku cisza, droga niemal pusta, a ty myślisz już tylko o tym, żeby dojechać i wreszcie się położyć. I nagle w aucie pojawia się… pająk.

Nie w kącie pokoju, nie na balkonie, tylko tuż obok ciebie, w miejscu, gdzie nie ma ucieczki, nie ma dystansu, jest kierownica i prędkość.

Właśnie w takich okolicznościach doszło do zdarzenia na francuskich drogach w regionie Morbihan. Według opisywanej historii młoda kierująca w środku nocy zauważyła pająka podczas jazdy, spanikowała, a samochód zaczął poruszać się niepewnie, aż w końcu wpadł do rowu. Na szczęście kobieta wyszła z tego bez obrażeń, ale sam epizod jest mocnym przypomnieniem, jak mało trzeba, żeby stracić kontrolę nad pojazdem. 

Dlaczego pająk potrafi „wyłączyć” rozsądek nawet u dorosłego człowieka

Kto nie ma lęków, niech pierwszy rzuci kamieniem. Jedni nie znoszą wysokości, inni boją się tłumu, a jeszcze inni reagują panicznie na pająki. I to nie zawsze jest kwestia „przesady”. Fobie działają trochę jak zwarcie w układzie nerwowym: mózg wie, że to małe stworzenie, ale ciało zachowuje się tak, jakby chodziło o realne zagrożenie.

Francuskie źródła popularnonaukowe i poradnikowe przypominają, że lęk przed pająkami jest częsty i potrafi mocno wpływać na codzienne funkcjonowanie. 
Co ważne, w aucie dochodzi jeszcze jeden element: brak poczucia kontroli. W domu możesz się cofnąć, wyjść z pokoju, poprosić kogoś o pomoc. W samochodzie jesteś „zamknięty” z bodźcem, a do tego musisz prowadzić. To bardzo niebezpieczne połączenie.

Prawda o pająkach w domach i autach

Brzmi banalnie, ale pająki są dosłownie wszędzie wokół nas. W większości przypadków te spotykane w domach nie są agresywne wobec ludzi, a w wielu regionach pełnią pożyteczną rolę, bo ograniczają liczbę innych owadów. 
To jednak w ogóle nie pomaga osobie z arachnofobią. Ona nie potrzebuje wykładu o biologii. Ona potrzebuje szybkiej ulgi i poczucia bezpieczeństwa.

I teraz najważniejsze: kiedy pająk pojawia się w aucie podczas jazdy, twój priorytet jest jeden. Nie „zabić pająka”, nie „strząsnąć go”, nie „wymachiwać ręką”. Priorytetem jest utrzymać tor jazdy.

Co robić, jeśli w czasie jazdy zobaczysz pająka lub inne „latające zło”

Znam to z własnego doświadczenia, tylko u mnie nie był to pająk, a osa. Wpadła przez uchylone okno w upalny dzień. I pamiętam dokładnie tę mikrosekundę, kiedy ciało chce zrobić gwałtowny ruch, a rozum mówi: „nie teraz”. To jest moment, w którym trzeba zadziałać prosto i bez bohaterstwa.

Jeśli czujesz panikę, jedyną sensowną opcją jest bezpiecznie zwolnić, zjechać na pobocze lub w miejsce, gdzie możesz się zatrzymać, włączyć światła awaryjne i dopiero wtedy zająć się sytuacją w kabinie. Nawet jeśli jedziesz wolno, nawet jeśli droga wydaje się pusta. Jeden niekontrolowany ruch kierownicą potrafi skończyć się rowem, słupem albo czołówką.

To nie są strachy „na wyrost”. W mediach opisywano też przypadek, w którym kierująca spanikowała na widok osy i doszło do poważnego wypadku, w którym rannych zostało sześć osób, w tym dzieci. 
To pokazuje, że nie chodzi o sam owad, tylko o reakcję człowieka.

„Pająk w domu to zdrowy dom” i inne powiedzonka, które nie zawsze pomagają

Często słyszy się żart, że pająk w domu to dobry znak. Albo że „one się boją bardziej”. W luźnej rozmowie to bywa ok, ale osoba z fobią zwykle odbiera to jak zlekceważenie. Jeśli masz w rodzinie kogoś, kto panicznie boi się pająków, czasem najlepszą pomocą jest proste: „dobra, spokojnie, ja to ogarnę” i realne działanie, bez docinek.

A jeśli to ty masz taki lęk, warto potraktować go poważnie, ale bez wstydu. Fobie nie świadczą o słabości. One są do przepracowania, tylko potrzebują metody, a czasem wsparcia specjalisty.

Jak zmniejszyć ryzyko, że pająk zaskoczy cię w samochodzie

Tu nie trzeba wielkiej filozofii. Pomaga regularne odkurzanie wnętrza, sprawdzanie zakamarków przy słupkach, schowkach i uszczelkach drzwi, a także unikanie zostawiania auta długo otwartego wieczorem przy światłach, które przyciągają owady. Pająki często „podążają” za tym, co lubi światło, bo światło przyciąga jedzenie dla nich.

Wiele osób robi też prostą rzecz przed ruszeniem: szybki rzut oka na deskę rozdzielczą i okolice kierownicy, zwłaszcza gdy auto stało nieużywane. To jest kilka sekund, które potrafią oszczędzić ci adrenaliny na trasie.

Ta historia kończy się dobrze, ale morał jest poważny

W opisywanym przypadku z Morbihan skończyło się na strachu i aucie w rowie, bez obrażeń. 
Ale to wcale nie znaczy, że temat jest „śmieszny”. Wypadki przez nagłą panikę zdarzają się naprawdę, a samochód nie wybacza gwałtownych reakcji.

Jeśli miałbym zostawić ci jedną myśl po tym tekście, to właśnie tę: w aucie nie wygrywa ten, kto najszybciej pozbył się pająka. Wygrywa ten, kto najpierw zadbał o bezpieczeństwo, a dopiero potem o komfort. Bo rowy, bariery i przeciwległy pas ruchu nie interesują się tym, czy ktoś ma arachnofobię.

Źródło: story24.biz.ua

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *