Ślub odbywający się w Nigerii nie był niczym nadzwyczajnym: wszystko było standardowe – miłość, nowożeńcy, goście, nikt nie spodziewał się kłopotów… z wyjątkiem jednego psa, który później stał się prawdziwym bohaterem.
Zdarzenie to miało miejsce wiosną ubiegłego roku, gdy duża grupa ludzi zebrała się na weselu w Belbelo w Nigerii.
W uroczystości wzięła udział większość mieszkańców wioski, którzy nie mieli pojęcia, że ich życie jest w niebezpieczeństwie.