Jego ostatnim życzeniem było zobaczyć swojego psa. Ale to, co stało się później, zszokowało wszystkich!

Migotliwe światło z korytarza wlewało się przez kraty, rzucając na ściany celi cienie przypominające szpony.

Więzień powoli podszedł do krat i otworzył je, głośno klikając kluczem.

„To jest to, Caleb. Już czas – powiedział stłumionym, niemal pozbawionym życia głosem.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *