W Watykanie trwają obecnie przygotowania do konklawe. Według doniesień włoskich mediów wszystko wskazuje na to, że nowy papież może zostać wybrany już w pierwszej połowie maja. Tymczasem watykanista John L. Allen w rozmowie z Wirtualną Polską wskazał, co będzie się działo za Spiżową Bramą.
Konklawe zbliża się wielkimi krokami
Zgodnie z prawem kanonicznym konklawe musi rozpocząć się najwcześniej 15 dni po śmierci papieża. Kardynałowie-elektorzy zbiorą się w Kaplicy Sykstyńskiej zatem między 5 a 10 maja 2025, aby wybrać nową głowę Kościoła. W wydarzeniu będzie uczestniczyć około 135 kardynałów, z czego niemal 80 proc. to osoby mianowane przez Franciszka. To oznacza, że mogą oni wybrać na jego następcę duchownego o podobnych poglądach, który będzie kontynuował jego misję.
Media wskazują faworytów na nowego papieża
Aby zapewnić pełną poufność i odciąć się od wpływów zewnętrznych, uczestnicy konklawe są zamykani w Kaplicy Sykstyńskiej, gdzie panuje całkowity zakaz kontaktu ze światem. Każdego dnia przeprowadzane są dwa głosowania, a wybór nowego papieża wymaga uzyskania większości dwóch trzecich głosów. Dopiero kiedy jeden z kandydatów osiągnie ten próg, z komina Kaplicy unosi się biały dym – znak, że Kościół ma nowego pasterza. Do tego czasu, po każdym nieudanym głosowaniu, nad Watykanem widoczny jest czarny dym.
Na liście najczęściej wymienianych przez media kandydatów do objęcia Stolicy Piotrowej znajdują się m.in. kardynał Pietro Parolin z Włoch – obecny sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej, kardynał Peter Erdő z Węgier oraz polski kardynał Konrad Krajewski, jałmużnik papieski. Dużym uznaniem cieszy się również kardynał Luis Antonio Tagle z Filipin, były arcybiskup Manili, a obecnie jeden z ważniejszych głosów Kościoła w Azji. Wielu komentatorów uważa, że to właśnie on może być symbolem nowego otwarcia Kościoła – bardziej globalnego, dialogicznego i bliskiego wiernym.
Tymczasem watykanista John L. Allen w rozmowie z Wirtualną Polską przywołał jednak zupełnie inne nazwiska. Kto jego zdaniem zostanie papieżem?
Ekspert wskazuje, co będzie działo się na konklawe
John L. Allen jako jeden z nielicznych ekspertów wskazywał jako faworyta na papieża Jorge Bergoglio. “Nie jestem pewien, czy inni tego nie widzieli. W 2013 r. wielu z nas pamiętało, że Jose Maria Bergoglio był poważnym kandydatem już w 2005 r.– wtedy zajął drugie miejsce, tuż za kard. Josephem Ratzingerem. Osiem lat później nie widzieliśmy powodu, by uważać, że stracił tę pozycję. On wciąż był na radarze” – powiedział John L. Allen w rozmowie z WP.
Zdaniem Allena tym razem wybór będzie mniej oczywisty. “Mamy aż 133 elektorów – to bardzo dużo. Wielu z nich jest zupełnie obcych nie tylko nam, ale sobie nawzajem. Dopiero zaczynają się rozglądać i zastanawiać, kto może być odpowiednim kandydatem. Nie mam jednego nazwiska “z cienia”, ale mogę powiedzieć jedno: to właśnie cień będzie historią tego konklawe. Wysiłek, jaki kardynałowie będą musieli podjąć w najbliższych dniach, by ten cień rozproszyć, poznać się nawzajem i dojść do kompromisu, będzie niezwykle trudny” – ocenił.
W przestrzeni medialnej jednym z faworytów jest ultrakonserwatywny kardynał Raymond Burke, który cieszy się poparciem prezydenta USA Donalda Trumpa. Co o tym sądzi John L. Allen?
Możliwe jest wszystko, ale taki scenariusz uważam za nieprawdopodobny, według mnie odpada. Istnieje pewna liczba kardynałów, którzy chcieliby obrać kierunek odmienny od pontyfikatu Franciszka. Coś bardziej tradycyjnego, mniej eksperymentalnego. Ale nie sądzę, by chcieli całkowicie odrzucić jego dziedzictwo. Wybór kogoś takiego, jak kardynał Burke byłby niemal równoznaczny ze stwierdzeniem, że 12 lat pontyfikatu Franciszka to była pomyłka. Nie sądzę, by większość kardynałów chciała to tak otwarcie powiedzieć – podkreśla.
“Ostatecznie każde konklawe to referendum nad właśnie zakończonym pontyfikatem. Pytanie brzmi: czy chcemy iść dalej w tym samym kierunku, czy chcemy zmiany? W 2005 r., po śmierci Jana Pawła II, głosowanie było zdecydowanie za ciągłością – stąd wybór Benedykta XVI. W 2013 r., po Benedykcie, głosowanie było zdecydowanie za zmianą – stąd Bergoglio. Jeśli pyta pan, gdzie są obozy w tym konklawe – jest, zapewne niewielka, ale znacząca większość, która chce kontynuować linię papieża Franciszka. Jest też mniejszość, ale również znacząca, która domaga się konserwatywnej zmiany. Jeśli żaden z tych obozów nie zdobędzie 2/3 głosów, trzeba będzie szukać kandydata kompromisowego” – twierdzi watykanista.
Kto jest zatem takim kandydatem? “Wymieniłbym kard. Pierbattistę Pizzaballę – łacińskiego patriarchę Jerozolimy, szanowanego za mądre prowadzenie Kościoła w kontekście konfliktu izraelsko-palestyńskiego. Niektórzy mówią, że to daje mu doświadczenie niezbędne do poradzenia sobie z konfliktami w Kościele. Inny typ to kard. José Tolentino Mendonça – portugalski intelektualista, poeta, człowiek wielkiej duchowości, obecnie prefekt Dykasterii ds. Kultury. I jeszcze jeden możliwy kandydat, o którym dotąd nie wspomnieliśmy, a który wydaje się bardzo ciekawy. Myślę, że istnieje całkiem realna amerykańska kandydatura. Ale to nie jest Raymond Burke, ale kardynał Robert Prevost, który kieruje Dykasterią ds. Biskupów” – wskazał ekspert.
Kogo jednak John L. Allen uważa za najmocniejszego kandydata? “Nie płacą mi za takie typowanie. W 2013 r. napisałem 24 sylwetki papabili, a Bergoglio był tylko jednym z nich. Teraz też mógłbym podać tyle nazwisk. Powiem więc tylko tyle: wszystko wskazuje na to, że ten wybór nas zaskoczy. Jest to słynne rzymskie powiedzenie: “Kto wchodzi na konklawe jako papież, wychodzi jako kardynał”. Często to bzdura, ale tym razem może się sprawdzić. Nie powiem panu “kto” – ale powiem “co” – przed nami ogromne zaskoczenie” – stwierdził w rozmowie z WP.
Pope Francis was buried in the side aisle of the Basilica of St Mary Major, between the Pauline Chapel, where his beloved icon of Our Lady ‘Salus Populi Romani’ is located, and the Sforza Chapel.
— Vatican News (@VaticanNews) April 26, 2025
The Pope's burial rite was preceded by the singing of four psalms and accompanied… pic.twitter.com/EYDUVZsZ4U